Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 15:37, 29 Maj 2018    Temat postu: smiej

-Czas zgonu?Sierzant z posterunku policji w Thames Valley byl mlody, niski i pulchny, z

wlosami ostrzyzonymi na jeza. Siedzieli w policyjnej stolowce tuz przy posterunku pod Headington. Sierzant jadl smazone kielbaski, jaja, frytki i bekon, czyli dania absolutnie zabojcze pod wzgledem zawartosci cholesterolu. Kroil kielbaski na male kawalki i przezuwal je kontemplacyjnie. Gini ze wszystkich sil usilowala skupic sie na rozmowie, szczegolnie ze fakt, iz vacu warszawaa sie za dziennikarke piszaca artykul o metodach dzialania policji, zdzialal cuda. Sierzant wprawdzie bardzo chetnie zgodzil sie wspolpracowac, ale wciaz miala wrazenie, ze i jej rozmowca, i ona sama znajduja sie w jakims nierzeczywistym swiecie.

-Wczoraj kolo szostej rano - podjal sierzant. - Najprawdopodobniej przejechal

go jeden z podmiejskich pociagow. Niedlugo dostaniemy wyniki autopsji i wtedy

wszystko bedzie jasne. Gdyby chciala pani porozmawiac z inspektorem, prosze

zadzwonic pozniej, bo teraz jest w kostnicy.

Sierzant mowil powoli, z wyraznym akcentem Gloucestershire. Okragle niebieskie oczy utkwil w twarzy Gini. Wytarl zoltko kawalkiem chleba, nie przestajac przezuwac.

-Na pewno trudno jest przeprowadzic identyfikacje ofiary takiego wypadku -

powiedziala Gini.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group